Twój blog jest bardzo ciekawy.....ja nie lubię gotowania,pieczenia!!Wolę młotek i gwoździe.Za czasów PRLu,obiady braliśmy ze stołówek....było fajnie!!! Pozdrowionka.
Witam sliczny kotek...my tez mamy kota ale jest jeszcze mały..będe tu zaglądac proszę dodaj się u mnie do obserowanych...zapraszam do mnie http://marta-umartusi.blogspot.com/
Gdybyś mu dała kłębuszek nici, to dłużej by się zainteresował wyszywaniem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
To prawda,chociaż nowa zabawka też szybko go nudzi.Serdeczne pozdrowionka.
UsuńAle fajna żaba :D
OdpowiedzUsuńWyszywanie jest fajne ale bardzo męczące, stwierdził kociak na ostatnim zdjęciu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dla mnie to relaks,dla Mruczusia też>>> Pozdrowionka.
UsuńPierwsza ocena?
OdpowiedzUsuńPewno nie podoba się....Pozdrowionka.
UsuńAle się rozklapił. A do wyszywania może dorośnie :)))
OdpowiedzUsuńWolę sama....
UsuńAle cudnie się zmęczył :-)))
OdpowiedzUsuńMnie też męczy.....cierp ciało,coś chciało.....ale warto!!!! Pozdrowionka.
Usuń...no to zdrzemne sie troszke... no to powiem: rozkosznie robi sobie drzemke Twoje Kociatko!
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
Judith
Bardzo lubię jak ucina sobie drzemkę......tyle spokoju. Pozdrowionka.
UsuńCzłowiek znuży się tym wyszywaniem a co dopiero takie maleństwo jak Mruczek.Słodkich snów.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Musiałam przerwać wyszywanie,żeby kociątko sobie pospało.....Pozdrowionka.
UsuńNawet się nie spodziewałam, że ktoś u siebie mój blog pseudokulinarny zalinkuje. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńTwój blog jest bardzo ciekawy.....ja nie lubię gotowania,pieczenia!!Wolę młotek i gwoździe.Za czasów PRLu,obiady braliśmy ze stołówek....było fajnie!!! Pozdrowionka.
UsuńFajny ten Twój Mruczek :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNoooooooo,fajny jak śpi......Potrafi porządnie zmęczyć człowieka>>Pozdrowionka.
UsuńWitam sliczny kotek...my tez mamy kota ale jest jeszcze mały..będe tu zaglądac proszę dodaj się u mnie do obserowanych...zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńhttp://marta-umartusi.blogspot.com/