Mruczuś chce pracować na zmywaku...
No gdzie te gary????
Tu w Pańci pościeli dobrze się odpoczywa....
Murcia już drugi raz przyniosła mi taki prezent......Wskakuje na parapet z sikorką w pyszczku i miałczy,żeby ją wpuścić......CO ROBIĆ?????Tak mi żal tych sikorek!!! Mruczek na szczęście nie potrafi(jeszcze nie upolował ptaszka!!!!)
Acha !! A Lolka to się ganiało :(((
OdpowiedzUsuńPo tak cięzkiej pracy Mruczuś musi wygodnie odpocząć.Takich sytuacji nie da się uniknąć.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTo nie są miłe prezenty, które kotek przynosi. Mnie też żal sikorek, ale chyba nic na to nie poradzisz, bo musiałabyś kotka trzymać tylko w domu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA Mruczuś taki jak mój Gutek, bardzo podobne umaszczenie; Gucio łapał ptaki, czasami goniłam go po podwórzu, żeby wypuścił żywego ptaka z pyska; od kiedy jest Amik, pewnie poluje gdzieś poza ogrodem; tak to jest z tymi kotami, przecież nie są głodne, tylko instynkt łowcy daje znać o sobie; dobre miejsce na drzemkę, komora zlewozmywaka, a uważaj Basiu, nie polej go wodą; pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńOj,co za prezent.. szkoda sikorki :( Ale co zrobisz kot to kot i ma instynkt, nie da się walczyć z tym skoro wychodzi.
OdpowiedzUsuńAle bardzo ładny pracownik zmywaka, ślicznie się komponuje :)
Przykra sprawa z tymi sikorkami. Ale co zrobić?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)