Jak to, klęska urodzaju? To powiedzenie wymyślono jeszcze w komunie. Mało, źle. Dużo, też niedobrze. Co to za owoce, bo rozpoznać nie mogę? Brzoskwinie? Przecież wszystko można jakoś przerobić. Brzoskwinie można zrobić jak śliwki, w ocie! Są wyśmienite. Jakieś dżemy i co się da. Spróbuj! Pozdrawiam:)
Tak to brzoskwinie Zółte w środku.No bo jak byłam młoda,to by się jadło....teraz 2-3 i już dość!!!Mam dwa drzewka,ale jeszcze spadają od sąsiadów>>W sobotę przyjadą Dzieci(na winobranie)to niech sobie zabierają.....Pozdrowionka.
Och Beti! Są w sklepach owoce, ale nigdy nie mają takiego wspaniałego smaku jak te zerwane w swoim ogrodzie. W tym roku faktycznie drzewa obrodziły. Serdecznie pozdrawiam:)
Jak to, klęska urodzaju? To powiedzenie wymyślono jeszcze w komunie. Mało, źle. Dużo, też niedobrze.
OdpowiedzUsuńCo to za owoce, bo rozpoznać nie mogę? Brzoskwinie? Przecież wszystko można jakoś przerobić. Brzoskwinie można zrobić jak śliwki, w ocie! Są wyśmienite. Jakieś dżemy i co się da. Spróbuj!
Pozdrawiam:)
Tak to brzoskwinie Zółte w środku.No bo jak byłam młoda,to by się jadło....teraz 2-3 i już dość!!!Mam dwa drzewka,ale jeszcze spadają od sąsiadów>>W sobotę przyjadą Dzieci(na winobranie)to niech sobie zabierają.....Pozdrowionka.
UsuńTaki rok niektórych owoców jest bardzo dużo aż galęzie się uginają pod ich ciężarem.Słoneczka i miłego dnia życzę.
OdpowiedzUsuńChyba będziesz musiała dużą część włożyć w słoiki. W zimie będzie, jak znalazł.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam.
No właśnie - przyjadą dzieci, znajomych też obdziel i z głowy :-)
OdpowiedzUsuńOch Beti!
OdpowiedzUsuńSą w sklepach owoce, ale nigdy nie mają takiego wspaniałego smaku jak te zerwane w swoim ogrodzie.
W tym roku faktycznie drzewa obrodziły.
Serdecznie pozdrawiam:)