wtorek, 30 października 2012

POWSI... .NOGA

 Nie wiem co Mruczka wczoraj napadło,ale w domu był nie możliwy!Biegał od drzwi do drzwi,skakał po parapetach i okropnie miałczał....odbiło mu czy co????Nie wytrzymałam.....wypuściłam Go wieczorem o 18-tej.bez smyczki.Co jakiś czas sprawdzałam,gdzie jest.Szalał wokoło domu i po dachach.Po paru godzinach znikną,Szukałam,wołałam....kota nie ma!!!Wychodziłam i wołałam co chwilę...nie ma.Godzina 22-położyłam się...trudno.O 22-giej jednak ubrałam się i ostatni raz poszukać.......otwieram drzwi a Mruczek>sru do domu,od razu do swoich miseczek,taki był głodny!!!!Potem obowiązkowe mizianie,tak bardzo się cieszył!!!!
Dzisiaj.....nie ten kot!!!!!Spokojny i cały czas śpi,tylko zmienia pozycje.Ciekawe jak długo???

niedziela, 28 października 2012

sobota, 27 października 2012

ZA WCZEŚNIE!!!!!

 No i zaskoczyła nas.......przestało padać po południu.
 Pelargonia stoi na zewnątrz........pasuje jak przysłowiowy kwiatek do kożucha>>>>>
 Mruczek sprawdza co to takiego.
No i tyle tego!!!

piątek, 26 października 2012

KOSTECZKA

 Czy to do jedzenia????
 Nawet to dobre,tylko dlaczego tak mało mięska!!!!
 Oj coś łazi po mnie.......
Aha,to tylko myszka.Ja wolę pospać sobie......

niedziela, 21 października 2012

JESTEM DUŻY

 W czerwcu byłem malutki i słodziutki........
 Teraz jestem kawał chłopa!
 Wyjadała moje jedzonko.
 Teraz woli nie zadzierać,woli ustąpić.
Czereśnia żółciutka,czyli idzie zima.

piątek, 12 października 2012

poniedziałek, 1 października 2012

GRZYBKI

 Grzybków jak na lekarstwo......ale trzeba ususzyć chociaż tyle.
 Rydze też mi się trafiły.Te drugie nazywam--szarki--bardzo je lubię.Są dobre z cebulką i do octu.
Sowy są od sąsiada....Będą schaboszczaki!!!!!!