Była piękna.......może zakwitnie jeszcze raz? do jesieni daleko.......
Tą też porządnie ogoliłam.Na procesji wypatrywałam płatków moich różyczek....no i najwięcej było czerwonych płatków róż :-)))))))))) niektóre nie były moje :-))))
Troszkę jeszcze zostało różyczek.....
Ale rozrosła mi się anginka......gdzie ja to poupycham na zimę???
Drzewko szczęścia też się rozrosło i co dalej???
Oliwka wyhodowana z nasionka....przesadziłam,bo szkoda wyrzucić....
Zrobiłam sobie bukiet z ostróżki na podwórku,bo też szkoda było wyrzucić :-)))
czwartek, 19 czerwca 2014
wtorek, 17 czerwca 2014
Płatki róż...
Pięknie kwitły,ale teraz płatki opadają.......przydadzą się na Boże Ciało dla dziewczynek sypiących kwiatki...
Samych czerwonych płatków narwałam cztery miski.
Nacieszyły oczy i jeszcze płatki będą sypane w Boże Ciało :-)))))))
Samych czerwonych płatków narwałam cztery miski.
Nacieszyły oczy i jeszcze płatki będą sypane w Boże Ciało :-)))))))
piątek, 13 czerwca 2014
RÓŻE
Chciałam ją zlikwidować....posadziłam przy niej trzmielinę,róża pokazała jaka jest piękna (zobaczę kto wygra-róża czy trzmielina? )
Będzie smutno jak przekwitną :-(((
czwartek, 5 czerwca 2014
STRATA
Mruczuś stracił wczoraj swoje "klejnoty :-(((" U "weta był od 9.30 do 17.30
Jak go odebrałam,był bardzo przerażony i miał drgawki....Szybko się uspokoił w domu,dużo też spał.
No i zero jedzenia,a on prosił i prosił...nie dałam rady i wymiękłam o21dostał kilka chrupek-nic się nie działo -więc za dwie godziny dostał znowu troszkę...też było w porządku :-))) No to na noc troszeczkę chrupek+woda i zamknęłam w pokoju.O 5 rano Mruczuś był rześki i głodny.....dostał śniadanko.....wpakował mi się do łóżka i spaliśmy do 8 :-))))
Dzisiaj Mruczuś pewno rozmyśla co to wczoraj było (może to był tylko paskudny sen???)
Jak go odebrałam,był bardzo przerażony i miał drgawki....Szybko się uspokoił w domu,dużo też spał.
No i zero jedzenia,a on prosił i prosił...nie dałam rady i wymiękłam o21dostał kilka chrupek-nic się nie działo -więc za dwie godziny dostał znowu troszkę...też było w porządku :-))) No to na noc troszeczkę chrupek+woda i zamknęłam w pokoju.O 5 rano Mruczuś był rześki i głodny.....dostał śniadanko.....wpakował mi się do łóżka i spaliśmy do 8 :-))))
Dzisiaj Mruczuś pewno rozmyśla co to wczoraj było (może to był tylko paskudny sen???)
Subskrybuj:
Posty (Atom)