czwartek, 5 czerwca 2014

STRATA

 Mruczuś stracił wczoraj swoje "klejnoty :-(((" U "weta był od 9.30 do 17.30
 Jak go odebrałam,był bardzo przerażony i miał drgawki....Szybko się uspokoił w domu,dużo też spał.
 No i zero jedzenia,a on prosił i prosił...nie dałam rady i wymiękłam o21dostał kilka chrupek-nic się nie działo -więc za dwie godziny dostał znowu troszkę...też było w porządku :-))) No to na noc troszeczkę chrupek+woda i zamknęłam w pokoju.O 5 rano Mruczuś był rześki i głodny.....dostał śniadanko.....wpakował mi się do łóżka i spaliśmy do 8 :-))))
Dzisiaj Mruczuś pewno rozmyśla co to wczoraj było (może to był tylko paskudny sen???)

10 komentarzy:

  1. Kocury lepiej to znoszą.
    Bardzo dobrze zrobiłaś.
    Nie będzie małych kociątek.
    Głaski dla Mruczusia, dużo głasków.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz jest ciepło i mam otwarte drzwi pod wiatę....więc Mruczuś wpadał i obsikiwał w domu.Mam nadzieję,że już tego nie będzie robił :-)) Mruczuś dziękuje za głaski.....Serdeczne pozdrowionka.

      Usuń
  2. Pogłaskać ode mnie kotka.Buziaki dla was.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki......Pozdrowionka. Piesiu już zdrowy???

      Usuń
  3. Kot mojej mamy też klejnotów pozbawiony, ale na panienki nadal chodzi. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. To dobre rozwiązanie.Dużo pieszczot dla Mruczka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się........Oj pieszczot i miziania domaga się.Pozdrowionka.

      Usuń
  5. Biedny Mruczuś, nie zostawi potomstwa.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież do tego czasu chodził na randki :-)) Pozdrowionka.

      Usuń