:) Moje lilie już tylko tknąć... a złotogłów właśnie zakończyła kwitnienie; pokazywałam jej uroczy konterfekt 15 czerwca. Jeszcze czekam na tę królewską i św. Antoniego; póki co, w powijakach, ale dolne kwiaty zaczynają już raczkować ;) Pozdrawiam.:)
:) Moje lilie już tylko tknąć... a złotogłów właśnie zakończyła kwitnienie; pokazywałam jej uroczy konterfekt 15 czerwca. Jeszcze czekam na tę królewską i św. Antoniego; póki co, w powijakach, ale dolne kwiaty zaczynają już raczkować ;) Pozdrawiam.:)
:) Moje lilie już tylko tknąć... a złotogłów właśnie zakończyła kwitnienie; pokazywałam jej uroczy konterfekt 15 czerwca. Jeszcze czekam na tę królewską i św. Antoniego; póki co, w powijakach, ale dolne kwiaty zaczynają już raczkować ;) Pozdrawiam.:)
Beti, cudowne lilie. Cudowny cały Twój blog. Moje lilie dopiero w pąkach. Nie mogę doczekać się kiedy zakwitną. Dziękuję za odwiedziny. Zapachowo pozdrawiam
Serdecznie dziękuję za przemiłe i pachnące słowa!!Blog skromny,jak moje codzienne życie.....Z wielką radością i ciekawością odwiedzam blogi.Pozdrowionka.
Te żółte lilie to lilie tygrysie, też kiedyś takie miałam. Te bordowe to lilie azjatyckie, mam je do tej pory. Za to nigdy nie miałam juki ogrodowej, a szkoda, bo prześlicznie kwitnie. Pozdrawiam.
:)
OdpowiedzUsuńMoje lilie już tylko tknąć... a złotogłów właśnie zakończyła kwitnienie; pokazywałam jej uroczy konterfekt 15 czerwca. Jeszcze czekam na tę królewską i św. Antoniego; póki co, w powijakach, ale dolne kwiaty zaczynają już raczkować ;)
Pozdrawiam.:)
:)
OdpowiedzUsuńMoje lilie już tylko tknąć... a złotogłów właśnie zakończyła kwitnienie; pokazywałam jej uroczy konterfekt 15 czerwca. Jeszcze czekam na tę królewską i św. Antoniego; póki co, w powijakach, ale dolne kwiaty zaczynają już raczkować ;)
Pozdrawiam.:)
:)
OdpowiedzUsuńMoje lilie już tylko tknąć... a złotogłów właśnie zakończyła kwitnienie; pokazywałam jej uroczy konterfekt 15 czerwca. Jeszcze czekam na tę królewską i św. Antoniego; póki co, w powijakach, ale dolne kwiaty zaczynają już raczkować ;)
Pozdrawiam.:)
Pięknie kwitną , wyjątkowo pięknie....
OdpowiedzUsuńTo gdzie te żółte lilie się podziały ?
Beti, cudowne lilie.
OdpowiedzUsuńCudowny cały Twój blog.
Moje lilie dopiero w pąkach. Nie mogę doczekać się kiedy zakwitną.
Dziękuję za odwiedziny.
Zapachowo pozdrawiam
Serdecznie dziękuję za przemiłe i pachnące słowa!!Blog skromny,jak moje codzienne życie.....Z wielką radością i ciekawością odwiedzam blogi.Pozdrowionka.
UsuńUwielbiam lilie.. nie mogę niestety do domu żadnej przytachać, bo.. koty ;)
OdpowiedzUsuńBordowe najładniejsze.
No tak,jedno albo drugie....
UsuńTe żółte lilie to lilie tygrysie, też kiedyś takie miałam. Te bordowe to lilie azjatyckie, mam je do tej pory. Za to nigdy nie miałam juki ogrodowej, a szkoda, bo prześlicznie kwitnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Znasz się na liliach...juki są niewymagające,czym starsze tym dorodniejsze. Pozdrowionka.
UsuńNigdy nie widziałam kwitnącej jukki. Nie spodziewałam się, że ma tak piękne i wysokie kwiaty:) Coś podobnego!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Prawda? Dziękuję za miłe odwiedziny.Serdeczne pozdrowinka.
UsuńTwoje juki wyglądają dorodnie, a jak pięknie kwitną.
OdpowiedzUsuńJak przekwitnie,ma fajne nasiona. Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńCudowne lilie, szczególnie te bordowe. Bardzo oryginalne. Juki przepiękne!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam bardzo cieplutko:)))
Beti wpadłam aby popatrzeć na twoje yuki. Są śliczne, moje nie są takie efektowne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam