Bardzo podobają mi się kwitnące oleandry,kiedys miałam własnego ,ale nigdy nie mogłam doczekać się kwiatków.Były raz takie lichutkie,byle jakie.W końcu kot mi narobił do donicy i wyrzuciłam.
Kwiaty są ładne i pięknie pachnące.Mam w doniczce 6szczepek,też ładnie rosną.Teraz będę uszczypywać czubki gałązek,żeby się rozkrzewiały.Wyraźnie kotku nie podobał się kwiatek,to go skutecznie załatwił......Pozdrowionka.
Jaka zmiana na lepsze ...
OdpowiedzUsuńŁadny się zrobił, naprawdę ładny :-)
Mnie też teraz lepiej się podoba.Jeszcze trochę poczekam i będę uszczypywać środeczki,aby znowu nie był taki wyrośnięty. Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńCałe szczęście, że nic mu się nie stało, bo to piękny kwiat. Czy już u Ciebie kwitł?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Tak kwitł wielokrotnie,pewnie w tym roku nie zakwitnie. Pozdrowionka.
UsuńBardzo podobają mi się kwitnące oleandry,kiedys miałam własnego ,ale nigdy nie mogłam doczekać się kwiatków.Były raz takie lichutkie,byle jakie.W końcu kot mi narobił do donicy i wyrzuciłam.
OdpowiedzUsuńKwiaty są ładne i pięknie pachnące.Mam w doniczce 6szczepek,też ładnie rosną.Teraz będę uszczypywać czubki gałązek,żeby się rozkrzewiały.Wyraźnie kotku nie podobał się kwiatek,to go skutecznie załatwił......Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńślicznie wszystko wygląda cudnie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńUwielbiam oleandry.
OdpowiedzUsuńTakie mocne cięcie doskonale mu zrobiło.
Odwdzięczy się pięknymi kwiatami.
Pozdrawiam