Taki grad spadł u nas 12.06......nie pamiętam takich wybryków natury!!!!!!
Przyszła paczka........oto kula piorąca.......Pierwsze pranie.....Syna robocze ciuchy i trampki oraz papcie. Jestem zdziwiona........wyprało!!!!Bez proszku,bez płynu!!!
Na podusi jeszcze nie spałam.......
Nie wytrzymałam.......wlazłam i narwałam!!!!Mało ale wielkie i dojrzałe!!!Sprawdzam....nie ma robaków!!!
A ja na działce będę miała mało owoców,
OdpowiedzUsuńw tym roku u nas susza za duża była...
Jaka kula ?
Link poproszę , bo też chce takie cudo mieć :-)))
No tak ,dopiero testuję....na razie nie wiem czy warto. Pozdrowionka.
Usuńja kiedyś miałam owoce w ogrodzie a teraz nie bo mało jemy i jak się chce to kupi się coś tam.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTak,ale swoje lepsze.
UsuńJeju,jak ja uwielbiam czereśnie....
OdpowiedzUsuńJa też.....
UsuńBeti, to już drugi blog na którym są czereśnie.
OdpowiedzUsuńO tej porze z latarką nie pójdę do ogrodu by chociaż troszkę urwać...
Te nie mają robaków. Dopiero sercówki będą z zakąską.
Pozdrawiam
Narwałam.....ale czereśnie kleiły się od mszycy i ja też!!!Już nie dla mnie łażenie po drzewie,potem bolą kości(apetyt zaspokojony) Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuńU mnie w sobotę padało i grzmiało kilka razy w ciągu dnia. W nocy też była tragedia. Patrzyłam z balkonu w stronę Twojej miejscowości i myślałam, jak znosisz tę burzę, bo pioruny biły pionowo w ziemię.
OdpowiedzUsuńU nas wczoraj było tragicznie, ale obyło się bez gradobicia.
Serdecznie pozdrawiam.
Aniu...Tym razem wszystko powyłączałam.Lubię burzę i błyskawice.Syn był bardzo zdziwiony,bo w ZG nie było gradobicia.Aniu,w blokach inaczej przeżywa się takie sensacje....myślę że spokojniej. Pozdrowionka.
OdpowiedzUsuń